Zdrowy sen maluszka jest niezwykle ważny dla jego rozwoju. Rodzice są często przekonani, że noworodek w czasie nocnego odpoczynku powinien mieć ciszę oraz spokój. Warto jednak wiedzieć, że teoria ta nie ma zbyt wiele wspólnego z prawdą i maluszkom najłatwiej zasypiać słysząc szum.
Co słyszy dziecko w brzuchu mamy?
Warto pamiętać, że już około piątego miesiąca ciążowego płód zaczyna odbierać dźwięki. Docierają do niego uderzenia serca, szumy dobiegające z naczyń krwionośnych, odgłosy pracy układu oddechowego mamy. Maluch chłonie również dźwięki stanowiące odbicie funkcjonowania jego własnego organizmu. Wszystko te odgłosy otaczają płód przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Dźwięki ze świata zewnętrznego również są odbierane przez malucha. Hybrydalnie odczuwany jest natomiast głos matki – pochodzi on bowiem z zewnątrz, ale płód odbiera ponadto wibracje aparatu mowy. Błędne jest zatem przekonanie, iż maluszek, będąc w brzuchu mamy, rozwija się w całkowitej ciszy.
Jak działa różowy szum?
Często zdarza się, iż noworodki nie chcą zasypiać w ciszy. Przyzwyczajone są bowiem do odgłosów, dobiegających z brzucha mamy. Nie należy jednak panikować! Pomocne mogą okazać się zabawki emitujące różowy szum, przypominający dźwięki, które docierały do malucha w okresie płodowym. Warto sięgnąć po produkty Whisbear, które są wykonane z bezpiecznych tworzyw i posiadających pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka.
Jak nie zaburzać procesu zasypiania?
Zabawka to jedno – zadbanie o inne dźwięki wokół malucha to już zupełnie inna kwestia.. Otaczające maluszka dźwięki w trakcie zasypiania nie powinny przekraczać siedemdziesięciu decybeli. Zwykła, spokojna rozmowa nie będzie przeszkadzać maluchowi, natomiast głośna muzyka wpłynie na niego w niekorzystny sposób. Z tego powodu należy pamiętać, by zachować rozwagę. Dziecko powinno bowiem czuć się bezpiecznie. Należy również „mieć z tyłu głowy”, że upodobania dziecka zmieniają się. Warto zatem obserwować malucha.
Nie zawsze cisza i ciemność są warunkami, sprzyjającymi snu dziecka. Nie należy zatem wierzyć wszystkim mitom, dotyczącym rozwoju malucha. Najlepiej obserwować swoje dziecko i dostosowywać rozwiązania do jego aktualnych potrzeb.
