Każdy z nas doskonale wie, że czytanie jest jedną z najbardziej przydatnych zdolności w całym życiu. Nauka tej umiejętności powinna być dokładna i rozpoczęta możliwie jak najszybciej. Od tego zależy w końcu przyszłość każdego z nas.
Będąc rodzicami również nie możemy zapomnieć o nauce czytania naszych dzieci. Niektórzy zadają ekspertom pytanie „czy opłaca się uczyć dzieci czytać, zanim te pójdą do szkoły?”. Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta i jednoznaczna. Oczywiście, że tak.
Problem tkwi jednak w innym miejscu. Mały człowiek nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne jest sprawne opanowanie danej czynności. Z tego powodu, rodzice często używają niestandardowych metod oraz opierają się na dodatkowym wyposażeniu, aby zachęcić pociechę do nauki składania sylab.
Propozycje aktywnej nauki czytania
Musimy pamiętać, że nauka czytania w tak młodym wieku nie powinna być wyłącznie wpatrywaniem się w książkę po kilka godzin dziennie. Ważne jest wprowadzenie przez rodziców elementów zabawy, która w aktywny sposób pomoże przyswoić małemu człowiekowi dawkę wiedzy.
Okazuje się, że aby umożliwić dziecku naukę na świeżym powietrzu, wcale nie trzeba zbyt dużego wysiłku i kreatywności. Wystarczy jedynie spacer. Czytając napisy na banerach reklamowych, maluch uczy się sylab praktycznie tak samo, jak ma to miejsce w domu. Różnica polega na tym, że nie jest wtedy znudzony. Co więcej, w celu utrwalenia informacji możemy zorganizować zabawę. Będzie polegać ona wyłącznie na spostrzegawczości, a wygra ją ten, kto zauważy jak największą liczbę banerów z konkretną literką w nazwie.
Zabawą, którą możemy odbyć zarówno w warunkach domowych, jak i na zewnątrz jest Memory. Ma ona na celu dopasowywanie sylab poprzez łączenie kartoników. Dziecko losując dwa z nich czyta wyraz i decyduje, czy tworzy on logiczne słowo, czy też nie. W pierwszym przypadku, para okazuje się trafna i znika ze stołu.
Pomoce przydatne w nauce czytania
Zapytaliśmy popularny program wydawniczy do nauki czytania https://czytamsobie.pl/ o to, jakiego wyposażenia można używać w celach domowego doszkalania dzieci w tej umiejętności. Od razu padła odpowiedź sugerująca, że nie da się w żaden sposób zastąpić wspólnej pracy rodzica z dzieckiem. Zawsze można jednak wspólnie korzystać z dodatkowych pomocy. Wtedy najlepszym rozwiązaniem okaże się elementarz, zawierający zarówno sporą dawkę treści z obrazkami, jak i wiele ćwiczeń.
Oprócz niego warto inwestować w książki o tematyce, która zainteresuje pociechę. Może nawiązywać ona do popularnych bajek czy gier komputerowych. Ważne, aby zawierała przejrzystą czcionkę i nie wyróżniała się nadmierną ilością elementów odwracających uwagę. Każda forma pomocy naukowej jest dobra. Aby nie robić samodzielnie kartoników, można zakupić również gotowe fiszki z sylabami.
Od jakich błędów trzymać się z daleka?
Z pewnością, nie możemy dziecka pospieszać. Opanowanie zdolności czytania jest kwestią w zupełności indywidualną. Niektóre maluchy zaczynają czytać już w wieku 4 lat, a inne czekają z tym aż do wieku szkolnego. Ważne, aby nieustannie i bez pospiechu podejmować próby oraz przyzwyczajać dziecko do regularnej pracy. Nieakceptowalne jest także demotywowanie dziecka i porównywanie go do lepiej umiejących czytać rówieśników.