Postanowienia noworoczne 2021 w WIELKIM MIEŚCIE – czy warto je robić?

Postanowienia noworoczne w Wielkim Mieście

Nie rób planów noworocznych w WIELKIM MIEŚCIE i w żadnym innym miejscu…!

Od wielu lat funkcjonuję w ramach roku akademickiego a nie kalendarzowego. Odkąd mój ukochany Moleskin wydaje kalendarz od lipca do lipca tylko takich używam.
Jest to bardziej dla mnie naturalne, ze względu na rytm pracy, szkolenia i warsztaty, które prowadzę, na uczelnię. wyjazdy wakacyjne i pasję mojego męża.

Od lat też nie robię planów noworocznych. Koniec roku nie jest dobrym momentem na planowanie przyszłości.

Dlaczego?

Jest to naturalny okres spowolnienia, często też zmęczenia i wtedy najczęściej właśnie chcemy zmienić prawie wszystko… lub nawet wszystko. Te plany i postanowienia noworoczne zapisujemy na kartce i wieszamy na lodówce…. potem gdzieś w okolicach maja kartka odpada i ląduje pod szafkami… odnajdujemy ją w grudniu sprzątając przed kolejnymi świętami… czytamy ją i przyjmujemy mocne postanowienie, że tym razem będzie inaczej, że tym razem zrobimy porządną listę i dokonamy tych wszystkich zmian. Obudzimy się 1 stycznia nowego roku i choć starsi, będziemy lżejsi z nową kartą na nowy rok.
Jeśli więc musisz robić postanowienia noworoczne, bo to taka świecka tradycja bez której nie wyobrażasz sobie Nowego Roku…. to zrób takie: NIE ROBIĘ POSTANOWIEŃ NOWOROCZNYCH DOPÓKI …

I to może być właściwa lista noworocznych postanowień…. dopóki nie będę w dobrej relacji z samym sobą.

Tylko wtedy możemy rozpoznawać swoje potrzeby, zadbać o nie, czyli o siebie i świadomie planować swój rozwój – ale też odpuszczenie, zamknięcie spraw, które nie działają na nas korzystnie.

Możemy znaleźć wiele poradników, które doradzają co zrobić, aby zrealizować swoje plany.
Pomogą nam rozpisać je na plany długo- i krótkoterminowe, doradzą jak pilnować realizacji i jak sobie radzić z frustracją, gdy ich spełnienie odsuwamy na później, bo jesteśmy zmęczeni.
Bez względu czy to są plany noworoczne czy wakacyjne…. warto się przyjrzeć, dlaczego nie działają.

Bo robimy je bez większego zastanowienia? Dlaczego i po co je planujemy?

Kobieta zastanawiająca się nad postanowieniami noworocznymi
Źródło: Pexels.com

Warto pamiętać, że lista, która ląduje na lodówce, jest wtórna. Wymyślamy siebie i swoje życie na nowo, zapisując drobnym maczkiem kartkę. I patrzymy na tę kartkę na lodówce z nadzieją, że to ona je zrealizuje….

A co jest pierwotne? Jakie potrzeby i refleksje kryją się pod płaszczykiem noworocznych postanowień?

Schudnę.
Wtórnie oznacza to, że po prostu jestem za gruba a moje BMI jest za wysokie.
Pierwotnie jednak może to oznaczać nie tylko niezadowolenie ze swojego wyglądu fizycznego, ale też z tego jaka w ogóle jestem i jak żyję. Schudnięcie jest tu tylko symbolem lepszego życia, bo jak widzimy w gazetach szczupli są szczęśliwi i zadowoleni z życia.

Czy jednak aby na pewno?

Aspekty postanowień noworocznych

Każde nasze postanowienie noworoczne ma te dwa aspekty: pierwotny i wtórny.
Często zatrzymujemy się na aspekcie wtórnym, zewnętrznym. Zapisujemy hasło „schudnę” nie zastanawiając się, co to naprawdę oznacza i dlaczego to zrobię.
W swej pracy terapeutycznej często zadaję pytanie: a co się stanie jeśli to się nie wydarzy, jeśli nie schudniesz? Co wtedy? Będziesz nieszczęśliwa? Będziesz unieszczęśliwiać swoje otoczenie dlatego, że nie schudłaś?

W niezrealizowanych postanowieniach są zawarte elementy świadome i nieświadome. Są tam zarówno nasze prawdziwe potrzeby, jak i „potrzeby”, które zostały nam narzucone przez kulturę i społeczeństwo, w którym żyjemy.

Aby móc realizować noworoczne postanowienia warto zastanowić się nad tymi aspektami. Co jest naprawdę moją potrzebą? Czy naprawdę to ja tego pragnę? A może pragnę, bo to zawsze mówił mi tata, a ja chcę aby był ze mnie zadowolony? Sama być może inaczej to widzę, ale najważniejsze jest przecież, aby doceniali mnie inni…
W realizacji postanowień albo raczej w ich nierealizowaniu ważne są jeszcze dwa aspekty… akceptacja siebie i stanu, w którym jestem (ale akceptacja aktywna, prowadząca do zmiany!) oraz odwaga.

Młoda dziewczyna, która obmyśla postanowienia noworoczne
Źródło: Pexels.com

Jeśli akceptujesz siebie, kochasz siebie i chcesz realizować swoje plany musisz być odważna. Bo odwaga jest potrzebna, aby realizować swoją wizję nie oczekując akceptacji innych. A nawet borykając się z brakiem akceptacji. Twoje plany nie zawsze przecież pokrywają się z wizją ciebie twoich rodziców… i nie muszą!
Jednak aby móc realizować swoje plany trzeba mieć wewnętrzny porządek i pogodzenie z faktem, że praca nad sobą jest pracą bezustanną, trwającą przez całe życie.
Realizowanie swoich planów to także pogodzenie się z tym, że nie zawsze przyniosą sukces i nie zawsze wszystko uda się zrealizować według twojego planu.
Ale nie musi to oznaczać braku zadowolenia z tej drogi

Oznacza to, że szczęście jest jednocześnie i wyborem, i rezygnacją.

Artykuł napisała:
Renata Pająkowska-Rożen,
Psycholog, psychoterapeuta, terapeuta i trener.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.